Ćwiczenia, w którym uczestniczy blisko 6000 żołnierzy polskich i amerykańskich oraz około 2000 jednostek sprzętu: czołgów, wozów bojowych, artylerii, zestawów rakietowych oraz lotnictwa.
Nie ma zadań, których by żołnierze polscy i amerykańscy nie byli zdolni wykonać. Nawet epidemia nie zahamowała działań. Jestem bardzo wdzięczny, że siły amerykańskie zostały podczas epidemii tu na poligonie w Drawsku Pomorskim, że mogą swoje umiejętności doskonalić żołnierze polscy razem z żołnierzami amerykańskimi - powiedział Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej podczas spotkania z żołnierzami na Złym Łęgu.
W zmodyfikowanym ćwiczeniu wzięli udział żołnierze 12 Brygady Zmechanizowanej, z 6. Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa, 9. Braniewskiej Brygady Kawalerii, a także z 2. Pułku Inżynieryjnego, 2. Pułku Saperów i 5. Pułku Inżynieryjnego. W ćwiczeniu uczestniczy również komponent lotniczy reprezentowany przez samoloty F-16 z 2. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego i śmigłowce Mi-24 z 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych. W ćwiczeniu zaangażowanych jest 10 statków powietrznych wystawianych przez 3. Skrzydło Lotnictwa Transportowego.
Ze strony amerykańskiej w ćwiczeniu wzięło udział około 4000 żołnierzy z Wysuniętego Dowództwa 1. Dywizji Kawalerii, 2. Brygadowej Grupy Bojowej, 3. Dywizji Piechoty oraz z 3. Brygady Lotnictwa Bojowego, Dowództwa ds. szkoleń 7. Armii oraz 21. Dowództwa Wsparcia Teatru Działań i Połączonego Wielonarodowego Centrum Gotowości.
- Bardzo się cieszę, że udaje się przeprowadzić te ćwiczenia zarówno dzisiaj jak i na przestrzeni całego upływającego miesiąca, pomimo pandemii. Jest niezwykle ważne, żebyśmy nawet w tak trudnych warunkach pandemicznych byli w stanie utrzymać gotowość, byli w stanie ćwiczyć i realizować zadania, które zostały nam powierzone. Ta zdolność to jest wspaniały dowód tego, że nie poddajemy się w obliczu żadnych trudności. Udało się przeprowadzić operację z udziałem 6 000 żołnierzy na przestrzeni ostatniego miesiąca, to też jest bardzo imponujące. To, co cały czas nam towarzyszy to jest wzajemne zaufanie i zawodowy podziw jednej strony dla drugiej. Cieszę się, że w takim duchu możemy realizować te ćwiczenia - zaznaczył z kolei gen. broni Christopher Cavoli, dowódca Armii USA w Europie.